Super dziura

No i tak sobie wróciłam... I powiem wam, że.... BYŁO ZAJEBIŚCIE! W pierwszy dzień byliśmy w pałacu, w którym oglądaliśmy różne stare rzeczy, ciekawie, ale właściwie nic oryginalnego. Potem pojechaliśmy do kopalni i dopiero tam na prawdę zaczęła się zabawa! Chodziliśmy tajemniczymi tunelami, potem płynęliśmy łódką. Potem pojechaliśmy do Sztolni Czarnego Pstrąga i płynęliśmy kolejnym magicznym, pięknym tunelem. Polecam każdemu, było na prawdę magicznie! Bajeczny dzień. Wczoraj natomiast odwiedziliśmy planetarium, ale tam przespałam cały seans i nie mam za dużo do powiedzenia. Potem udaliśmy się do Zoo, niestety byliśmy tam tylko przez godzinę i nie zobaczyliśmy wielu zwierząt, ja od razu udałam się do mojego celu wyprawy-do żyraf. Nigdy wcześniej ich nie widziałam i byłam bardzo ciekawa jak wyglądają w rzeczywistości. Było okropnie gorąco, więc kupiłam lody i gdy dotarłam do wybiegu długoszyjów okazało się, że zaraz obok jest staw w którym pływają pelikany, koło stawu drzewa, a pod stawami... ŁAWKI! Skończyło się na tym, że przez 15 minut siedziałam na tej ławce i gapiłam się to w żyrafy, to w pelikany. Potem poszliśmy do Wesołego Miasteczka, które moim zdaniem było najlepszym punktem wycieczki. Niestety, byliśmy tam też tylko godzinę :( A strasznie mi się podobało! Niestety, wystarczyło mi czasu jedynie na cztery atrakcje. Poszłam na koło młyńskie, mini rollercoaster, autka i na jedną karuzelę. Nie martwię się tym jednak, w wakacje planuję jechać tam z rodziną i spróbować wszystkich atrakcji! Następnie pojechaliśmy w drogę powrotną, po drodze zatrzymując się w galerii Bonarka, w Krakowie. Przymierzyłam jedną bluzkę, ale dziwnie na mnie leżała, druga która mi się podobała była za droga moim zdaniem. Tam też byliśmy tylko godzinę xD Koniec końców nie przywiozłam żadnej pamiątki z wyjazdu, nawet nie zrobiłam zdjęć bo prawdę mówiąc nie mam aparatu xD Mam kilka zdjęć robionych telefonem, ale są słabej jakości. Powklejam jakieś zdjęcia z Internetu, a co mi tam xD Dzisiejszy dzień rozpoczął się pływaniem, już o 11:30 byliśmy na basenie. Niestety było to troszkę pechowe wyjście gdyż gdy weszliśmy na basen, usiadłam aby zmienić buty i....poszły mi spodnie w szwach, z boku spodni powstała super dziura! Potem Młodemu popsuły się gogle, a na końcu okazało się, że zjeżdżalnia jest zamknięta! Żal ;.; 

Dochodzę do wniosku, że nie mam w czym chodzić bo 80% letniej garderoby jest dla mnie za małe. Czyżby szykowały się zakupy? Jestem jak najbardziej za. 

Jeśli zaś chodzi o Stardolla to z niecierpliwością czekam na wyniki tego, chociaż i tak wiem, że nie wygram. Po za tym wygrałam to.  Dziś wstawiam Wam dwie konkursowe stylizacje i uciekam bo idę z brachorem na rower.

Miłego wieczorku :*